Wystawienie ogłoszenia to dopiero początek drogi. Prawdziwa sprzedaż zaczyna się wtedy, gdy ktoś kliknie „napisz wiadomość” i zada pytanie. To moment, który dla wielu sprzedających jest stresujący, a czasem po prostu niewygodny. Jak odpisać? Co napisać, by nie wyjść na nachalnego, ale też nie stracić okazji? Czy odpowiadać od razu? A jeśli klient zadaje trudne pytania – jak zachować spokój i nie zrazić go do siebie? Umiejętność prowadzenia korespondencji to sztuka, która często decyduje o tym, czy ogłoszenie zakończy się sukcesem, czy… kolejnym „cichym kliknięciem”.
Reaguj szybko – czas to Twoja największa waluta
Pierwsza zasada skutecznej komunikacji: szybkość odpowiedzi ma znaczenie. Kiedy ktoś pisze z pytaniem o przedmiot, usługę czy warunki współpracy, oczekuje reakcji. Im dłużej czeka, tym bardziej spada jego entuzjazm – albo znajduje inną ofertę, albo po prostu traci zainteresowanie. Nie oznacza to, że musisz odpowiadać w sekundę, ale warto zadbać o to, by odpowiedź pojawiła się w ciągu godziny, maksymalnie dwóch. W ogłoszeniu możesz z góry zaznaczyć, w jakich godzinach jesteś dostępny – to buduje przewidywalność i szacunek dla drugiej strony.
Nie traktuj wiadomości jak formularza – mów do człowieka, nie do klienta
Kiedy klient pisze „Czy ogłoszenie jest aktualne?”, wielu sprzedawców odpowiada mechanicznie: „Tak.” I na tym koniec. To błąd. Taka odpowiedź nie zachęca do dalszego kontaktu, nie buduje relacji, nie daje poczucia, że po drugiej stronie jest osoba, z którą warto porozmawiać. Zamiast tego warto napisać: „Tak, ogłoszenie jest aktualne – czy mogę odpowiedzieć na jakieś pytania lub pomóc w podjęciu decyzji?” Albo: „Tak, przedmiot jest dostępny. W razie czego mogę podesłać dodatkowe zdjęcia lub szczegóły.” Taki komunikat otwiera rozmowę i zaprasza do dialogu – a nie tylko potwierdza informację.
Słuchaj (czytaj) uważnie – każda wiadomość to wskazówka
Zdarza się, że klient pisze wiadomość z pozoru banalną, ale w rzeczywistości daje Ci w niej dużo informacji. „Zastanawiam się nad zakupem dla córki do szkoły” – to nie tylko uwaga o przeznaczeniu produktu, ale także sygnał, że ważna będzie funkcjonalność, trwałość, a może też wygląd. „Mój budżet jest ograniczony, ale szukam czegoś solidnego” – tu możesz zareagować propozycją rabatu, inną wersją usługi, alternatywą. Umiejętność „czytania między wierszami” to przewaga, którą mają najlepsi sprzedawcy – potrafią wychwycić intencje i odpowiedzieć na realną potrzebę, a nie tylko na pytanie z wiadomości.
Nie bój się mówić „nie” – ale rób to z klasą
Nie każda wiadomość kończy się sprzedażą. Czasem ktoś negocjuje zbyt agresywnie, pyta o coś, czego nie oferujesz, lub ma nierealistyczne oczekiwania. W takich sytuacjach najgorsze, co można zrobić, to zamilknąć lub odpowiedzieć w złości. Profesjonalna odmowa to sztuka, która zostawia dobre wrażenie – nawet jeśli transakcja nie dojdzie do skutku. Zamiast pisać „Nie da się, nie robię takich rzeczy, proszę nie zawracać głowy”, lepiej odpisać: „Dziękuję za wiadomość – w tym przypadku nie jestem w stanie pomóc, ale życzę powodzenia w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania.” Uprzejmość buduje reputację, która może wrócić do Ciebie za jakiś czas – w postaci polecenia lub innego zlecenia.
Zamknięcie rozmowy to szansa, nie obowiązek
Jeśli czujesz, że klient jest bliski decyzji, ale jeszcze się waha – zaproponuj konkretny krok. Może to być: „Mogę zarezerwować przedmiot na 24 godziny, jeśli chcesz się zastanowić” albo „Jeśli chcesz, dziś wieczorem możemy się zdzwonić i wszystko ustalić”. Takie zdania są delikatne, ale skuteczne – pomagają przejść od rozmowy do działania. Dobrze też dodać coś od siebie: „Miło było porozmawiać – mam nadzieję, że jeszcze się usłyszymy. Jeśli zdecydujesz się później, daj znać.” Nawet jeśli klient nie kupi dziś – zapamięta, jak się z Tobą rozmawiało.
